

Dorota Hazuka- Furgalska- psycholog- absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Ukończyła również Podyplomowe Studium Dramy i Szkołę Zarządzania na tymże uniwersytecie. Barbara Secke - pedagog-absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Obie panie pracują w poradni psychologiczno - pedagogicznej, gdzie szczególnie bliska jest im problematyka dysleksji rozwojowej. Prowadzą sz kolenia dla nauczycieli: "Praca z dzieckiem zdolnym" i "Dziecko dyslektyczne w szkole". W tej właśnie poradni spotkały się po raz pierwszy, a na kursie terapii metodą ruchu rozwijającego Weroniki Sherbourne odkryły, że mają podobne zainteresowania. Później wspólnie prowadziły takie zajęcia dla dzieci wraz z rodzicami. Razem uczestniczyły w zajęciach na temat zastosowania dramy w nauczaniu i wychowaniu. Kurs ten odbywał się w Holandii w Wyższej Szkole Dramy w Arnhem. Wspólnie zorganizowały Ośrodek Twórczej Psychoedukacji DAMB, gdzie prowadzą warsztaty twórczości i trenują drużyny przygotowujące się do Konkursu Odysei Umysłu.Założyły Fundację Promocji Dzieci Zdolnych "Odyseusz".
MAŁGORZATA BIERNAT: Czym zajmowałyście się w pracy zawodowej zanim pojawiła się w Waszym życiu Odyseja Umysłu?
BARBARA SECKE: Mam za sobą różne doświadczenia. Pracowałam w przedszkolu, w domu dziecka, jako pedagog w szkole oraz jako zawodowy kurator.
DOROTA HAZUKA- FURGALSKA: Od początku mojej pracy zawodowej zajmowałam się dysleksją rozwojową oraz problematyką okresu dojrzewania. Prowadziłam w podlegającym poradni liceum konsultacje dla młodzieży i rodziców.
M.B.: Kiedy nastąpiła zmiana w Waszych zainteresowaniach zawodowych i co ją spowodowało?
DOROTA: Zafascynowała nas „drama holenderska”. Zetknięcie z tą metodą było dla nas przełomem w życiu. Z kursu w Holandii wyniosłyśmy wzrost poczucia własnej wartości oraz zupełnie inny sposób pracy z grupą.
BASIA: Tak, to ukierunkowało naszą dalszą działalność. Młodzież, dzieci są kopalnią twórczych pomysłów. Trzeba tylko tak zorganizować zajęcia, aby zechciały się „otworzyć”.
DOROTA: Jest to intensywna praca na emocjach, powodująca pełne zaangażowanie uczestników.
BASIA: Rytm i emocje- są tutaj najważniejsze.
M.B.: Kiedy po raz pierwszy usłyszałyście o Odysei Umysłu?
BASIA: Zostałyśmy od razu rzucone na głęboką wodę. Poprzednia pani dyrektor naszej poradni „zleciła” nam poprowadzenie grupy konkursowej. Nie wiedziałyśmy nic o tej idei. Musiałyśmy samodzielnie zdobyć informacje na ten temat oraz zastanowić się, jak przygotować tę grupę.
DOROTA: Praca ta całkowicie nas wciągnęła. A nasza grupa wygrała konkurs krajowy i wyjechała na światowe finały do USA! Tam od razu została zauważona. Zaprezentowane przedstawienie bardzo różniło się od tych, które pokazały grupy amerykańskie. Była w nim „europejska dusza”- refleksyjny klimat, inny styl aktorstwa.
M.B.: Jak powstał Ośrodek Twórczej Psychoedukacji DAMB?
BASIA: Rodzice namówili nas, aby założyć ośrodek. Wtedy we czwórkę- wszystkie z jednej poradni- rozpoczęłyśmy naszą działalność. A z tej czwórki pozostałyśmy tylko my dwie.
DOROTA: Jednak nie pracujemy same! Mamy cały zespół trenerów, którzy przechodzą odpowiednie szkolenie. Niektórzy są z nami od wielu lat, dla innych jest to tylko pewien etap w życiu.
BASIA: Później realizują się w teatrze, kabarecie… DAMB- to po prostu ciekawi ludzie, pasjonaci, akceptują dzieci, młodzież takimi, jacy są. Tolerancyjni partnerzy.
M.B.: Czym zajmuje się założona przez Was Fundacja „Odyseusz”?
DOROTA: Poprzez fundację pozyskujemy fundusze na wyjazdy dzieci na konkurs oraz wspieramy finansowo zdolną młodzież z uboższych środowisk.
M.B.: Kiedy przyszedł czas na sukcesy i jakie były ich konsekwencje?
BASIA: W drugim roku naszej przygody z Odyseją z tą samą grupą, od której wszystko się zaczęło, znów wygrałyśmy krajowy finał i wyjechałyśmy na światowy konkurs do USA. Tym razem młodzież była o wiele lepiej przygotowana, bo my wiedziałyśmy już więcej o Odysei Umysłu. Zdobyliśmy wtedy srebrny medal-pierwszy w historii konkursu medal dla Polski. Był rok 1996.
DOROTA:
Muszę dodać, że ta sama grupa „wróciła” do nas i
obecnie, będąc studentami, zdobyli w USA złoty medal.
Już
sam udział w takiej imprezie jest wielkim przeżyciem. Publiczność-
młodzież z całego świata- reaguje spontanicznie na zaprezentowane
programy. A dodajmy do tego wielką wspólną radość wygranej i
to cudowne uczucie, gdy wszyscy stoją i patrzą na biało- czerwoną
flagę, słuchając „Mazurka Dąbrowskiego”. W takich
chwilach naprawdę czujesz, że reprezentujesz Polskę.
BASIA: Takie zaangażowanie procentuje w życiu; przekonuje, że wysiłek się opłaca; trzeba tylko cierpliwie poczekać, a sukces nadejdzie.
DOROTA: Jednak nie wszyscy lubią wygranych, bo nie wiedzą, że za sukcesem kryje się ogromna praca.
M.B.: Dziękuję za rozmowę.