

DYREKTOR PRYWATNEGO OGNISKA MUZYCZNEGO, działającego w budynku Szkoły Podstawowej Nr 81 w Gdańsku- Osowie
Pani Magda wprawdzie nie mieszka w Osowie, ale od dziesięciu lat jej życie jest ściśle związane z naszą dzielnicą.
Od marca 1994 roku prowadzi tutaj ognisko muzyczne.
Absolwentka IX Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Ukończyła Uniwersytet Gdański ( praca magisterska z metodyki nauczania) oraz Państwową Szkołę Muzyczną II st. przy ul. Partyzantów. Do matury tańczyła i śpiewała w zespole ludowym, prowadzonym przez Barbarę Tomaszewską.
W roku szkolnym 1968/69 pracowała w Liceum Ekonomicznym, prowadząc w klasie księgarskiej zajęcia z teorii i historii muzyki. Od 1970 roku związana ze Stowarzyszeniem Ognisk Artystycznych. Przez 10 lat prowadziła w przedszkolach rytmikę i zajęcia muzyczne.
Mama dwóch dorosłych już córek, które "odziedziczyły" zainteresowania muzyczne. Obie zdobyły wykształcenie w tym kierunku.
Również babcia dwóch wnuków. Czy oni też będą muzykami? Kto wie?
Małgorzata Biernat: Pani Magdo, w jaki sposób rozpoczęła Pani pracę w Osowie? Skąd wziął się pomysł, aby właśnie tutaj otworzyć ognisko muzyczne?
Maria Magdalena Tomasik: Prowadziłam zajęcia w Ognisku Muzycznym przy Szkole Podstawowej Nr 23 w Gdańsku- Oliwie. Wielu rodziców dowoziło tam swoje dzieci właśnie z Osowy. Zawsze było to dla nich i dla dzieci bardzo uciążliwe. Dlatego namawiali mnie, aby utworzyć filię placówki w tej dzielnicy. W końcu dzięki przychylności ówczesnej dyrektor szkoły- Pani Urszuli Szarmach- powstało Prywatne Ognisko Muzyczne. Jednak na to przekształcenie potrzebowałam trochę czasu, gdyż zależało mi na tym, aby otrzymać status placówki oświatowej. Wymagało to załatwienia odpowiednich formalności w kuratorium. I tak już 10 lat pracuję w Osowie
Widzę u Pani najczęściej uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Czy miała Pani uczniów młodszych, a może starszych?
Rzeczywiście szkoła podstawowa i gimnazjum stanowią najliczniejszą grupę w moim ognisku. Ale zdarzają się też bardzo zdolne przedszkolaki. Najmłodsza uczennica miała 4 i pół roku, gdy rozpoczęła naukę w moim ognisku.
Ale zdarzyła mi się również i taka sytuacja: na początku pewnego roku szkolnego zgłosił się do mnie starszy pan, który do świąt Bożego Narodzenia bardzo chciał się nauczyć grać na pianinie kolędy. A trzeba zaznaczyć, że nigdy dotąd nie grał na żadnym instrumencie, nie uczył się muzyki. I udało mu się!
Zdarza się też, że uczniowie przerywają naukę na jakiś czas, np. ze względu na zmianę szkoły, ale później wracają do ogniska, aby dalej grać na instrumencie.
Czy zdarzyło się, że jakiś Pani uczeń kontynuował edukację na wyższym poziomie- skończył średnią szkołę muzyczną, a może- studia?
Tak, właśnie ta najmłodsza dziewczynka, o której wcześniej wspomniałam, kontynuowała naukę w Szkole Muzycznej w Gdańsku. Kilku moich uczniów, ukończywszy ognisko muzyczne, dostało się do Państwowej Szkoły Muzycznej II st. A jedna z moich uczennic została absolwentką Akademii Muzycznej.
Pani Magdo, porozmawiajmy teraz o sprawach pozazawodowych. Wiem, że Pani dni są wypełnione zajęciami. Jednak czasami zdarza się jakaś wolna chwila. I wtedy:
muzyka, książka, film, marzenia
Właśnie- jakiej muzyki słucha Pani najchętniej?
Najchętniej słucham oczywiście muzyki poważnej i operowej. Jednak nie rozgraniczam muzyki na poważną i rozrywkową, tylko na dobrą i złą. Dlatego cenię też Skaldów, Grzegorza Turnaua oraz Czesława Niemena, który był moim szkolnym kolegą. Ale ze względu na pracę z młodzieżą staram się też słuchać "ich" muzyki.
A książki. Czy jest taka, do której Pani wraca?
Nie mogę wymienić jednego tytułu. Lubię czytać historie mocno osadzone w realiach- określonym miejscu i czasie; biografie. Na przykład cenię książkę "Weiser Dawidek". Jej akcja rozgrywa się w miejscach, które pamiętam z dzieciństwa i lat szkolnych.
Ulubiony film ?
Również nie mogę ograniczyć się do jednego tytułu. Cenię sobie aktorstwo Jacka Nicolsona i Barbry Streinsand. Filmy z tymi wykonawcami najbardziej zapadły mi w pamięci. Bardziej od kina lubię jednak teatr. Niestety z braku czasu często muszę zadowolić się spektaklami Teatru TV. Za to wtedy mogę podziwiać moich ulubionych polskich aktorów: Marka Kondrata, Janusza Gajosa, Joanny Szczepkowskiej, Jana Peszka.
Gdzie najchętniej spędza Pani wakacje?
Bardzo lubię góry, a szczególnie Tatry. Co roku jeżdżę do Bukowiny Tatrzańskiej i chodzę po górach. Wyjeżdżam też nad jeziora kaszubskie lub mazurskie.
Wypoczynek nie oznacza dla mnie leniuchowania. Lubię być aktywna, zwiedzać stare średniowieczne miasta, pełne niepowtarzalnego czaru- jak Asyż, czy Carcassone.
Marzenie życia?
Marzę o tym, aby poznać najciekawsze zakątki Polski, zobaczyć najpiękniejsze krajobrazy. Chciałabym, żeby Polacy bardziej doceniali uroki swego kraju.
Co Pani najbardziej ceni?
Uczciwość w pracy, obowiązkowość i szczerość w kontaktach międzyludzkich.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę, aby spełniły się Pani marzenia.
Dziękuję.
Rozmawiała Małgorzata Biernat
Autor zdjęcia: Paweł Najbar