
Oto obiecana pierwsza część wywiadu z Panem Jakubem Sachse, twórcą planetobusów.
Oto obiecana pierwsza część wywiadu z Panem Jakubem Sachse, twórcą planetobusów.
Grzegorz Grochowski: Jak dawno Pan się urodził?
Jakub Sachse: Tego nie zdradzę
GG: Daleko stąd?
JS: W Gdańsku.
GG: Jak poprawnie wymawia się pańskie nazwisko?
JS: Tak jak się pisze: S a c h s e.
GG: Czy to są jakieś "zagraniczne korzenie"?
JS: Mój pra pra dziadek był Saksończykiem :)
GG: Zawód architekt?
JS: Tak. W 1995 roku ukończyłem studia i założyłem własną pracownię architektoniczną. Pracownia ta funkcjonuje cały czas, natomiast budową i realizacją projektów zaczęliśmy się zajmować w 2001 roku. Naszym pierwszym osiedlem jest Planeta 1 w Osowej.
GG: U ludzi najbardziej ceni Pan...
JS: Uczciwość
GG: Nie znosi...
JS: Oszustwa
GG: Marzenie życia...
JS: Podróż jeepem wokół Afryki
GG: Muzyka, której pan słucha...
JS: Uczyłem się gry na gitarze w średniej szkole muzycznej . Muzyką, którą chętnie słucham jest klasyczna muzyka gitarowa.
GG: Ulubiony film?
JS: "Miś" Barei.
GG: Książka?...
Ostatnio niewiele czytam poza literaturą fachową :)
GG: Osowa jest dla pana...
JS: Miejscem realizacji szeroko rozumianej inwestycji. Jest to spełnienie moich aspiracji zawodowych.
GG: Jak często bywa pan w Osowej?
JS: Praktycznie co drugi dzień.
GG: Porozmawiajmy o Planetobusach. Czy wprowadzając w życie ten pomysł wzorował się Pan na czyichś doświadczeniach?
JS: Był to pomysł na zapewnienie dojazdu mieszkańcom do ich mieszkań w sytuacji, gdy tego dojazdu nie było i nie było też możliwości na jego realizację w inny sposób. Jeśli inspiracją można nazwać autobusiki górali, to na pewno jakieś odniesienie w tym wypadku ma miejsce, choć cel przyświecał mi nieco inny.
GG: Potrzeba zrodziła pomysł?
JS: Tak ale za tym poszła cała lawina spraw, wydatków i trudności, które trzeba było pokonać. Różnego rodzaju certyfikaty kompetencji zawodowych, licencje, ubezpieczenia, uzgodnienia dotyczące rozkładów jazdy, wpisanie ich w układ miejski, zakup i utrzymanie w sprawności taboru... jednym słowem masa problemów, które musieliśmy w ciągu krótkiego czasu rozwiązać.
GG: Jak długo to trwało?
JS: W listopadzie 2002r. uruchomiliśmy 4 linie minibusowe, które spotkały się z zainteresowaniem pasażerów. Z czasem pozostała i z nich tylko jedna - 819. Potem poszliśmy dalej i utworzyliśmy linię 820 Osowa - Gdańsk, która jest linią międzydzielnicową z rozkładami jazdy na wszystkich przystankach, z pełną, regularną obsługą, jedyną linią autobusową łączącą Osowę i Oliwę z centrum Gdańska.
GG: Jak zachowywało się wówczas miasto, czy pomagało konkurentowi ZKM-u ?
JS: Miasto "pomagało i "nie pomagało" zarazem. Najpierw staraliśmy się o uruchomienie miejskiej linii dojazdowej do naszego osiedla. Gdy okazało się to niemożliwe (miasto odmówiło z powodu braku układu drogowego) - wówczas podjęliśmy własną inicjatywę. Niejako wyręczyliśmy Miasto. Sami wzięliśmy na siebie ryzyko: czy ta inicjatywa się powiedzie.
Muszę jednak podkreślić, że Miasto bardzo pomogło nam od strony organizacyjno - prawnej w realizacji naszego przedsięwzięcia.
GG: Czy jest pan już spokojny o rentowność przedsięwzięcia?
JS: Według moich kalkulacji Planetobusy powinny stać się rentowne na wiosnę. Ma w tym pomóc dzierżawa powierzchni reklamowej na rzecz różnych firm.
Ciąg dalszy jutro
